W tym kończącym się już roku, Strzelce Krajeńskie świętowały jubileusz 735-lecia. Na tę okazję powstała przepiękna i niezwykle bogata w detale akwarela, przedstawiająca wyobrażenie średniowiecznego miasta.
Jej autorem jest Robert Marek Jurga, zawodowo zajmujący się badaniem historii fortyfikacji, pisaniem i ilustrowaniem książek i artykułów z dziedziny wojskowości.
O swojej pracy, wykonanej na zlecenie strzeleckiego magistratu, opowie w poniższym tekście.
Fortyfikacja towarzyszy całemu mojemu życiu. W mojej pracowni, rocznie powstaje kilkaset rysunków z czego kilkadziesiąt to rysunki i akwarele obiektów związanych z fortyfikacją średniowieczną. Może to dużo, może to mało, ale zapotrzebowanie na tego typu odwzorowania stale rośnie. Obrazem łatwiej jest przekazać historię niż słowem pisanym. Teraz w momencie zaistniałej mody na fortyfikację jaka opanowała całą niemal Europę, przyszedł i czas na Strzelce Krajeńskie.
Szkic panoramy miasta otoczonego murem obwodowym powstał dość dawno, bo prawie 17 lat temu, za namową Darka Chajewskiego ówczesnego dziennikarza Gazety Lubuskiej. Nie pamiętam już jak zdołał mnie do niego przekonać. Wówczas moja wiedza o Strzelcach Krajeńskich ograniczała się głownie do ujęć wzrokowych uchwyconych podczas przejazdów samochodem przez miasto. Kusiło mnie aby przyjrzeć się bliżej fortyfikacjom, ale wtedy brak czasu był barierą nie do pokonania. Krótka wizyta w mieście, wykonanie zdjęć dokumentacyjnych, pierwsze rysunki w szkicowniku a potem praca nad deską rysunkową. Powstały szkic nie był doskonały, ale początki zawsze są trudne. Na jego bazie, po kolejnych wizjach lokalnych, powstała niewielkich rozmiarów panorama miasta rysowana tuszem na kalce. Została opublikowana jako ilustracja do artykułu, po czym na długie lata trafiła do szuflady.
W 2020 roku odwiedziła mnie w pracowni przesympatyczna osoba, Pan Marek Bidol prac. Urzędu Miejskiego w Strzelcach Krajenskich z propozycją napisania kilku tekstów i oczywiście ich zilustrowania. Panorama ponownie ujrzała światło dzienne ale ujawnione braki skłoniły nas do podjęcia kolejnej rysunkowej próby. Czas pokazał, że kolor i format zobrazowania miasta będą miały decydujące znaczenie. Praca nad kolejnym szkicem a potem akwarelą, jedną z trudniejszych technik malarskich a moją ulubioną z charakterystyczna czarną podkreślającą detale linią, trwała długo. Zebrany dostępny dla mnie materiał dokumentacyjny, tym wiele planów miasta, opracowań zarówno niemieckich jak i polskich, plus wyniki co prawda fragmentarycznych badań archeologicznych, pozwoliły na stworzenie mojego, artystycznego wyobrażenia średniowiecznego miasta. Pomogły mi w tym też dwie panoramy widokowe wykonane przez Mateusza Meriana Starszego ( przed 1632 r) oraz Daniela Petzolda ( lata 1711-1715). Nie ukrywam, że niezmiernie ważną pomoc otrzymałem od p. Marka. Jego wiedza, posiadane materiały pozwoliły mi na bezpieczną podróż rysunkową w tak odległą epokę. Zawsze podczas pracy staram się o pomoc konsultantów i znawców tematu. Między innymi do takich osób, które wałczyły się tryb tworzenia jest p. Błażej Skaziński, kierownik delegatury WUOZ w Gorzowie Wielkopolskim, który nie tylko służył pomocą, ale i dokonywał korekt podsyłając brakujące materiały.
Technika malarska. Szkic wykonałem na kalce technicznej, tuszem czarnym. Na nim tez nanoszone były wszystkie korekty i uzupełnienia. Następnie został on przeniesiony na karton
uzupełnionego o nowe detale. Ten po kilkunastu korektach za pomocą stolika reproduktorskiego i ołówka został przerysowany na karton (wym.: 100 x 70 cm). Najtrudniejszym etapem prac było kolorowanie farbami akwarelowymi za pomocą najcieńszych, dostępnych na rynku, pędzli. Barwienie trwało bardzo długo, przypadkowe rozlanie się farby, niepożądana kropla, czy pomyłka mogła skutkować rozpoczęciem pracy od nowa. Ostatnią czynnością mającą na celu lepszą ekspozycję wrysowanego detalu było położenie koloru czarnego (tusz) za pomocą rapidografów z których najcieńszy miał kaliber 0,18 mm. Ilość naniesionej na karton farby i wody spowodowały, że karton uległ mocnym wybrzuszeniom. Lekarstwem było namoczenie jego rewersu i włożenie w prasę i pozostawienie do wyschnięcia przez długi czas. Wydaje mi się, że ta syzyfowa praca dała pożądany efekt, powstało małe dzieło sztuki. Kopia panoramy w przyszłym roku zaprezentowana zostanie na mojej wystawie w Berlinie. Czas jednak pokaże czy zamierzenie się udało. Teraz czekamy na głos historyków i ewentualne poprawki, bowiem łatwiej się dyskutuje gdy na stole leży konkretne przedstawienie. Z moich doświadczeń wynika, że panoramy miast powstające w mojej pracowni żyją od 10 do 15 lat po czym wymagają uaktualnieni. Przyczyniają się do tego głównie podejmowane prace archeologiczne. Prawdopodobnie do tematu jeszcze powrócę. Do zobaczenia.
Pozdrawiam życząc miłego odbioru. Robert M. Jurga.
Panoramę w formie drukowanej możemy nabyć wraz z dwutygodnikiem Ziemia Strzelecka, wydanym 16 grudnia 2021 roku.